- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
"Sposobem realizacji zamierzeń Gorallenvolku była akcja „oświatowa”, czyli zapisywanie góralskich dzieci do szkół niemieckich. Szkołę dla nich w Zakopanem otwarto w willi „Szarotka” u zbiegu ulicy Nowotarskiej i Sienkiewicza. Mimo agitacji za pomocą mąki, nafty i innych artykułów pierwszej potrzeby, akces zgłosiło zaledwie 11 uczniów; za mało, żeby rozpocząć jakiekolwiek zajęcia dydaktyczne" - pisze dziennikarz i publicysta Jacek Sowa.
"W historii narodu polskiego mieszkańcy Skalnego Podhala u stóp granitowych Tatr, kojarzeni byli raczej zawsze z postawą niezłomną i patriotycznym umiłowaniem ojczyzny, której byli integralnym elementem, mimo wieloletniego czasu zaborów" - pisze dziennikarz i publicysta Jacek Sowa.
Zbigniew Sikora, autor książki „Krwawy Ślad i Nieznani Bohaterowie Podhala”, opublikował w mediach społecznościowych tekst i film o szeroko ostatnio komentowanym filmie.
"Nie milkną echa rzuconego na ekrany obrazu o tytule „Biała odwaga”. Nie mam zamiaru wdawać się w żadną polemikę ani, broń Boże, bijatykę co do wartości artystycznej tego filmu, poddając w wątpliwość jego ukryty przekaz historyczny" - pisze dziennikarz i publicysta Jacek Sowa.
"Szkoda, że ten obraz zasiał ziarno niepokoju na Podhalu, gdyż nie jest to dobry film. Słabe dialogi, niesamowicie kaleczona gwara, brak związków przyczynowo skutkowych. Z pozytywów fantastyczne ujęcia przepaści, grani, szczytów, procesu wspinania uchwyconych z kamer oraz miejscami niezła muzyka Karola Szymanowskiego" - opisuje swoje spostrzeżenia nasz Czytelnik. Poniżej jego recenzja filmu "Biała odwaga" Marcina Koszałka.
"Zdumiało mnie oświadczenie Koła Związku Podhalan z Poronina jednoznacznie potępiające ten film, jako oskarżycielski i nieprawdziwy obraz rzeczywistości Podhala tamtych lat" - pisze Jan Gil, nauczyciel, polonista, filmoznawca. Jest to reakcja na opinię Związku Podhalan o filmie "Biała odwaga".
- Od 97 lat bierzemy, jako organizacja, udział w życiu publicznym regionu. Do niedawna Związek Podhalan nie zajmował stanowiska w sprawach kontrowersyjnych, głównie z obawy przed hejtem. Jednak chowanie głowy w piasek nie uchroniło nikogo w portkach bukowych. Zmieniają się czasy i ludzie. Dlatego dziś na posiedzeniu Zarządu Oddziału postanowiliśmy zabrać głos w sprawie filmu BIAŁA ODWAGA - oświadczyli członkowie oddziału Związku Podhalan w Poroninie.
"Film jeszcze nie wszedł, a już głośny. Bo mówią, że dziubnął pewien bolesny pryszcz na górolskim tyłku. Przepraszam honorze. Podobno taki istnieje" – pisze Maciej Jachymiak, nasz felietonista, po obejrzeniu filmu „Biała odwaga” opowiadającym historię Goralenvolku na Podhalu.
NOWY TARG. W kinie "Tatry" zorganizowany został zamknięty pokaz filmu "Biała odwaga". Film Marcina Koszałki trafi na ekrany dopiero za kilka dni, ale od dawna wzbudza emocje. To historia dwóch podhalańskich rodów. Film porusza temat Goralenvolku i kolaboracji górali z hitlerowcami. Zarówno na etapie przygotowań, jak i już kręcenia zdjęć - część osób zaproszonych do współpracy - wycofała się.
Temat, od którego uciekałem, który ciągle siedział z tyłu głowy wrócił jak demony przeszłości. Historia góralszczyzny, to nie historia której należy się wstydzić. To nie historia zdrady, lecz historia zmazania plamy, która powstała po zdradzie.... - pisze Bartłomiej Kuraś