ORA (50) Jelonek: o Jasiu, co łamał innym ołówki

ORA, czyli Czyli Okiem Reniferka

„Błoto stwarza czasem pozory głębi.” (Lec)


Witam Wszystkich Czytelników Podhale 24 tydzień po uchwaleniu dla Burmistrza Miasta Nowy Targ absolutorium. Jak tłumaczyłem to wcześniej dziennikarzom rok temu Ustawa o samorządzie gminnym tak jest skonstruowana, odmiennie od pozostałych ustaw samorządowych, że kluczową rolę odgrywa opinia komisji rewizyjnej. Jeśli opinie komisji skierowano do Rady, a oceniająca budżet jest pozytywna, to Burmistrz otrzymał tym samym absolutorium ciche. Niezależnie od głosowania Rady, Burmistrz nie może zostać postawiony w sytuacji nie udzielenia mu absolutorium. Przy braku większości ustawowego składu gminy w głosowaniu za udzieleniem Burmistrzowi absolutorium powstaje tylko taka sytuacja, że uchwała w Sprawie udzielenia absolutorium nie zapada. Ale nie ma to dla Burmistrza żadnych konsekwencji formalnych.

Posiadająca większość w komisji rewizyjnej opozycja nie skorzystała, bo nie miała do tego żadnych podstaw - z możliwości przedstawienia Radzie odmiennego wniosku. Dała tym samym wyraz poglądowi, że absolutorium nie jest głosowaniem nad oceną samego Burmistrza, lecz jego wykonaniem budżetu.

To, że opozycja w głosowaniu wstrzymała się od głosu miało być sygnałem dla Burmistrza o dwóch rzeczach. Że pomimo jego dalszych usilnych zabiegów mających na celu wyciągnięcia z opozycji kolejnych osób, jesteśmy zjednoczoną drużyną. A po drugie - że cały czas sposób prowadzenia w naszym mieście procesu inwestycyjnego nie jest dla radnych opozycji zadowalający. Powiem więcej, często radni z klubu PWS+, mówią do nas bezpośrednio o tym co ich boli mówiąc, że musimy walczyć i pokazywać rzeczy konieczne do zrobienia, bo im „ludziom z kręgów Burmistrza” nie wypada.

Proszę mi wierzyć, że jeśli w tym roku Burmistrz nie wniesie o ściągnięcie żadnej z planowanych pierwotnie inwestycji i deficyt budżetowy wykonanego budżetu nie będzie mniejszy, niż 7 milionów złotych to ja, Mariusz Jelonek oceniając wykonanie budżetu zagłosuję w przyszłym roku za. Ale obawiam się i to poważnie (i obym się mylił), że plan - a wykonanie będą się mieć jak pięść do nosa.

Jeden z zasłużonych dla miasta pedagogów, porównał opozycję do Jasia nie umiejącego gratulować, ale łamiącemu koledze z lepszą oceną ołówek. Otóż szanowna osobo przedkładająca tak miażdżącą krytykę, szkoda, że nie stosujesz tej wyraźnej zasady do Siebie. Nie mnie oceniać proces dydaktyczny i nad nim nadzór, ale wiem, że dziś nie popełniłbym błędu popełnionego onegdaj. W zakresie standardów nadzoru na dobrem wspólnym i wychowaniem dzieci nie wolno kierować się miłosierdziem i myśleniem życzeniowym, że ktoś się opamięta, zrozumie i zmieni. Jeśli coś jest czyimś obowiązkiem, to winien się z tego wywiązać, a jeśli nie potrafi to zrezygnować i ustąpić. Jeśli kiedykolwiek okazałem się zbyt miłosierny kosztem swojej rodziny to przepraszam. Postaram się więcej takich błędów nie popełniać.

Dobrze jest by w debacie publicznej zabierający głos miarkowali, aby widzieć najpierw belkę w oku swoim, a później nawet belki w cudzych oczach. Nie lubię (wolno mi) gdy ktoś nie właściwie porównuje zdarzenia. Ale idąc w tej konwencji, to nie uważam, że Jasiowi, który zrzynał całe dyktando i dostał dobrą ocenę dzięki pomocy Lecha, Tyskiego i Żywca, których pomoc skrzętnie wynagrodził należały się gratulacje. Otóż w szkole nie uczy się niestety uczciwości, a nimb oceny przewyższa nimb wiedzy. Dla niektórych fetysz oceny jest najważniejszy, a nie to, czy odpowiada jej wiedza. Często później w innych szkołach, w wyższych stadiach edukacji okazuje się - gdzie leży prawda. Źle jest jednak, że traktuje się na równi tych, którzy osiągnęli sukces z tymi, którzy dobrze wypadli dzięki pomocy i zasłudze innych.

Pytanie, czy przekupienie kolegi by pozwolił mi ściągnąć jest początkiem nauki procederu korupcji. Rozumiem by pomóc koledze, który jest zagrożony bez żadnej korzyści, dla osiągnięcia punktowego minimum. Brzydziłem się zawsze kolegami, którzy przygotowywali gotowce i wymyślne ściągi by zasłużyć na oceny najwyższe. Korupcja, ściąganie, przekupstwo i pochlebstwo są dla mnie wyrazem jednej postawy. Szkoda, że w szkole nie widzę kształtowania właściwych postaw w tym zakresie.

Pani Redaktor Naczelna w swoim felietonie wykazała dzisiaj, że nagle pojawiła się w Nowym Targu i dlatego nic, a nic nie kuma (jak to mówią dziś młodzi ludzie), a co ciekawsze to nie kumanie pojawiło się jak amnezja po ....5-ciu dniach od debaty absolutoryjnej, na której co odnotuję z ubolewaniem jej nie było.

Opozycja (z łac.) - ugrupowanie lub grupa ugrupowań, będąca przeciwna polityce sprawujących władzę, nie mających wpływu na władzę i dążąca do przejęcia władzy.
Tak definiują opozycję słowniki. Rola opozycji jest motywująca i kontrolująca.

Nasz klub chciałby być opozycją konstruktywną i nie jest prawdą, że wszystkie inicjatywy ze strony PWS+, czy Burmistrza są z góry negowane. Prędzej jest odwrotnie, że nasze pomysły są negowane i utrącane. Nie jest prawdą też, że nie wiemy co chcemy osiągnąć. Ale w polityce wyborcy nie oceniają swych przedstawicieli z zamiarów, lecz skuteczności. W ostatnim czasie wnosiliśmy na komisjach i posiedzeniu rady o obniżenie wieku osób uprawnionych do bezpłatnych przejazdów MZK z 75 do 70 lat. Nie zezwoliliśmy na sprzedaż parkingu prze Miejskiej Hali Lodowej w obecnym momencie. Wnieśliśmy uchwałę zezwalająca Burmistrzowi warunkowo podnająć PPK obiekty MZWiK, wnosiliśmy do budżetu szereg poprawek. Nasze wnioski nie zostały uwzględnione z wyjątkiem zmiany wieku w uchwale w sprawie wieku uprawniającego do bezpłatnych przejazdów MZK. Na bieżąco zajmujemy się monitorowaniem procesu inwestycyjnego i realizowanych zadań, ze szczególnym uwzględnieniem nowego mostu na Kowaniec (tzw. Bałęzowe), obwodnicy wschodniej - ulica Sikorskiego. Mamy też inne plany, ale by ich nie zniweczyć nie możemy ze wszystkim się odkrywać.

Problem w tym, że mieszkańcom trudno przekonać do pewnych spraw klub PWS+, nas zaś o wiele łatwiej. My uważamy że Burmistrz, Rada i Urząd są dla mieszkańców. Nie jesteśmy pewni, że tak samo myślą koledzy z PWS+. Dlatego wszystkie potrzebne i dobre rzeczy w Mieście zawsze mogą liczyć na nasze wsparcie. I jeszcze jedno. To nie posiedzenia naszego klubu odbywają się w gabinetach Burmistrza. Chcemy by potencjał miasta był należycie i we właściwym czasie wykorzystany. To, że pieniądze nie przepadną wiemy. Ale czy szybsze zrealizowanie jakiejś inwestycji nie jest dla mieszkańców polepszeniem i ułatwieniem życia, o to proszę zapytać mieszkańców.

Jeszcze jedno pytanie - czy przy sposobie sprawowania władzy przez Burmistrza i jego świtę, głosowanie za absolutorium nie zostałoby odebrane jako całkowicie niezrozumiałe przez naszych wyborców. Dlatego nie głosowaliśmy ani za, ani przeciw uznając że ustawa o finansach publicznych nie daje nam do tego podstaw. A wstrzymanie od głosu, choć jest głosowaniem negatywnym, to nie jest potępieniem. Uważamy, że choć nie musi - Burmistrz powinien prowadzić dialog także z opozycją, czego nie czyni choć, mówi: „czekam”. Ale ma nadzieję, że nikt nie przyjdzie.

Pozdrawiam wszystkich czytelników Podhale24.pl
Mariusz Jelonek

-----------

Od Redakcji: ponieważ Pan Radny był uprzejmy poświęcić mi jeden akapit - odpowiedź zamieszczam w "rozmaitościach".
Sabina Palka