VIII Bieg Podhalański w Nowym Targu (zdjęcia) - podhale24.pl
Sobota, 27 kwietnia
Imieniny: Teofila, Zyty, Żywisława
Szczawnica
Clouds
Wiatr: 6.948 km/h Wilgotność: 92 %
Clear
Wiatr: 7.344 km/h Wilgotność: 93 %
Clouds
Wiatr: 5.184 km/h Wilgotność: 87 %
Clouds
Wiatr: 6.552 km/h Wilgotność: 87 %
Clouds
Wiatr: 8.784 km/h Wilgotność: 88 %
Clouds
Wiatr: 10.152 km/h Wilgotność: 93 %
Jakość powietrza
48 %
Nowy Targ
56 %
Zakopane
78 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Dobra
PM 10: 24 | 48 %
Zakopane
Dobra
PM 10: 28 | 56 %
Rabka-Zdrój
Dobra
PM 10: 39 | 78 %
07.02.2015, 22:46 | czytano: 7401

VIII Bieg Podhalański w Nowym Targu (zdjęcia)

NOWY TARG. W tegorocznej edycji Biegu Podhalańskiego wzięło udział ponad 600 narciarzy. Rywalizowano na trzech dystansach - 5, 15 i 30 km.

zdj. Michał Adamowski
zdj. Michał Adamowski
Fizjolodzy i badacze zgodnie twierdzą, że narciarstwo biegowe jest jednym z najlepszych sportów, które może uprawiać każdy i przekonują: „To „coś”, co jest w biegówkach, to przede wszystkim uniwersalność i poczucie wolności”.

Biegówki nie oferują takich prędkości i sił odśrodkowych jak narciarstwo zjazdowe. Nie wyzwalają tyle adrenaliny, ale… Kiedy spytamy kogoś, kto jeździ na biegówkach, czy nie brak mu tej prędkości i emocji, to nam zaprzeczy. Wbrew pozorom emocje na nartach biegowych są dosyć spore, ponieważ wybicie narty powoduje, iż mamy wrażenie, że one prawie same jadą, a praca wszystkich mięśni nadaje jeździe wybitnie sportowy charakter.

- Muszę przyznać, że będąc młodym byłem leniwy. Samochód, krzesło w biurze i fotel przed telewizorem, sprawiły, że kilogramów przybywało, a serce nie pracowało tak jak powinno. Co to znaczy zdrowy tryb życia przekonałem się, gdy zdrowie zaczęło się kruszyć. Lekarze radzili więcej ruchu na świeżym powietrzu. Nieśmiało zacząłem biegać. Ale co robić zimą? Kumpel zabrał mnie na biegówki. Pierwsze uczucie było sceptyczne. Przecież do tej pory żadnych desek nie miałem na nogach. Jak ja się na tym utrzymam, jak się będę poruszał? Te myśli nie dawały mi spokoju. Ale okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Rozpocząłem od spacerów na śladówkach, a z każdą wyprawą na biegówkach czułem się pewniej. Potem namówiono mnie, by spróbować sił w Biegu Podhalańskim. I tak się zaczęło. Dzisiaj będę po raz czwarty startował. Może byłoby więcej tych biegów, ale pogoda nie każdego roku jest dla nas łaskawa. Pytasz pan o wynik? Nie o to chodzi. Pokonać dystans, to jest satysfakcja – mówi pan Ryszard.

- Na biegówkach można zarówno człapać w wolnym tempie, nie mając żadnej kondycji, jak i ścigać się krokiem klasycznym lub łyżwowym. Jest to mało urazowy sport, mało obciążają stawy, a zarazem podczas biegu pracują wszystkie mięśnie, więc sprzyja równomiernemu ich rozwojowi. Świetnie także wyrabia kondycję i spala olbrzymią liczbę kalorii. To sport dla ludzi w każdym praktycznie wieku, bo na najkrótszych, metrowych nartach, mogą jeździć już przedszkolaki – te słowa Lesława Wesoła wypowiedziane w ubiegłym roku, podczas zawodów w Białce Tatrzańskiej, przypomniały mi się, gdy zobaczyłem młodych i starych, wysportowanych i typowych amatorów podczas VIII Biegu Podhalańskiego.

- Biegi stają się coraz popularniejsze. Entuzjastów biegania na nartach przybywa z roku na rok – twierdzi Stanisław Mrowca, pierwszy trener Justyny Kowalczyk.

- Justyna wzięła udział w I Biegu Podhalańskim – przypomina Adam Dudek, który prowadzi prawdziwą kronikę biegu. Wycinki, wyniki, protokoły, sędziowie, wszystko w opasłym tomie. Jest żywą historią biegu. Od początku jego istnienia był sędzią głównym, osobą chyba najważniejszą w tym wielkim przedsięwzięciu. - Justyna rywalizowała wspólnie z mężczyznami w kategorii „open” i zajęła czwarte miejsce. Pokonała trasę w ciut ponad 2 godziny. Natomiast wśród kobiet nie miała sobie równych – dodaje.

Mało jednak kto wie, że to w jego głowie zrodził się pomysł Biegu Podhalańskiego. Nie tego obecnego, ale tego, który rozgrywany był w latach 80- tych. Odbyły się wtedy tylko dwie edycje.

- Start zaczynał się na Długiej Polanie – wspomina. – Narciarze potokiem biegli aż do Cyrwusówki. Trzy pętle po 6 lub 6,5 km. Dystans wynosił 20 km. W pierwszych zawodach triumfował były prezes Związku Podhalan, Józef Staszel. Pamiętam jak dziś jego finisz w białej góralskiej koszuli, ceprowskich spodniach i z dużym smarem u nosa, bo tak był wyczerpany. Moja inicjatywa padła, bo zabrakło chętnych do organizacji, a głównie sponsorów.

Dopiero w 2003 roku działacze z obecną dyrektor biegu Jadwigą Guzik zmobilizowali się i 2004 roku odbył się I Bieg Podhalański im. Jana Pawła II.

- Od tego momentu dzisiaj jest ósma edycja – mówi Adam Dudek. - Tylko tyle, bo nie zawsze zima pozwalała na zorganizowanie biegu. Wielokrotnie przekładano termin jego rozpoczęcia, albo odwoływano. Trasa pierwszego historycznego biegu rozpoczynała się w Gliczarowie Górnym. Biegano wokół Boru i rezerwatu na Czerwiennym, wzdłuż koryta Biały Dunajec z Szaflar na metę, która usytuowana była na nowotarskim lotnisku. Pierwszym zwycięzcą został Słowak Ivan Batory, który jako jedyny pokonał dystans 40 km poniżej dwóch godzin. Dopiero później został odwrócony kierunek biegu, żeby było bezpieczniej i łatwiej, bo uczestnicy narzekali na podbieg w okolicach Ranczo – Lotu. W pierwszych biegach nie było ograniczeń czasowych, dlatego zawodnicy do mety przybiegali 2 a nawet 3 godziny za najlepszymi. Wiele było zabawnych historii związanych z biegiem. Nie wszyscy bowiem przyjeżdżali, by zrobić wynik. Były panie ze Szczecina, które na biegówkach postanowiły zachwycać się górskim krajobrazem, a zarazem się opalić, bo pogoda w pierwszych biegach była wymarzona, jak dzisiaj. Z kolei były hokeista Podhala, Zbigniew Fryźlewicz, obecnie mieszkający we Włoszech, postanowił ostatnie pięć metrów przebiec…tyłem. Ukarany został przez sędziów za niesportowe zachowanie i musiał się wrócić i te ostatnie metry pokonać w myśl regulaminu. W pierwszych edycjach współorganizatorami Biegu było miasto Nowy Targ i Zakopane oraz gminy Poronin, Biały Dunajec i Szaflary. Partycypowały finansowo i zabezpieczali trasy na terenie swoich gmin Nagrody były pieniężne, dość wysokie.

W ubiegłym roku zima nie była łaskawa dla narciarzy. Biegu nie było W tym roku warunki śniegowe dopisały i do imprezy zgłosiło się 607 narciarzy – 157 kobiet i 450 mężczyzn. Rywalizowano na trzech dystansach - 5, 15 i 30 km.

Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
biegaczka starsza21:28, 10 lutego 2015
Czy prawdą jest, że Mrowca i Dudek wycofali się wraz z zaklepaną ekipą sędziowską z sędziowania trzy dni przed biegiem i chcieli zdezorganizować imprezę? Komu chcieli zrobić na złość organizatorce czy patronowi?
ccc10:51, 10 lutego 2015
Zastanawiam się skąd p. redaktor ma wywiad z p. Dudkiek i z p. Mrowcą jeżeli nie było ich na tym biegu. Nie działali wśród organizatorów i sędziów tegorocznego biegu. Oni sami wiedzą dlaczego ich nie było? A wywiady i laury zbierają!!!! Wstyd panowie!!!!.
Leśne dziadki10:13, 10 lutego 2015
Droga zniesmaczona,to już 8 Bieg Podhalanski,prawda? Ojców sukcesu jak było widać, jeżeli byłaś, było wielu. Kto tu judzi?
zniesmaczona15:37, 9 lutego 2015
Szanowna @kachno - pamiętaj lepsze jest wrogiem dobrego.

Po co robić coś innego skoro to co jest się sprawdza?

Po co judzisz takimi wpisami? Kto niby "spija śmietankę"?

Po co mącisz? Myślisz, że tu są sami kretyni którzy uwierzą w insynuacje że to niby były burmistrz własnymi rękami i nogami trasę wyznaczał? To pani Guzik jest twórczynią biegu. Nie podpinaj innych pod osiągnięcia prawdziwych pasjonatów i organizatorów biegu. I weź się do roboty. L4 wkrótce się skończy.
kachna12:42, 9 lutego 2015
Spijamy śmietankę po poprzednikach ,czyli dobra impreza.A może by coś swojego ,lepszego?
o!19:50, 8 lutego 2015
świetna impreza, brawo!
Obserwatur15:33, 8 lutego 2015
Mam pytanie czy startował Pan Stasiu Mrowca????
BARTUŚ12:12, 8 lutego 2015
A, jednak można w mieście zrobić coś bardzo pozytywnego. Ciekawe kogo to jest zasługa? Bo przecież ktoś musi za to odpowiadać, a ktoś dostanie premię!
STAŚ10:58, 8 lutego 2015
Dobrze, że w sobotę, bo w niedzielę nawaliło śniegu, ąż miło! A, tak na marginesie, piękna sprawa. Stasiu Mrowca, czy aby biegał?!
Kris NT08:46, 8 lutego 2015
Na zdjęciu 31 to nie jest Jagła rozdający prażuchę ?
KTT23:25, 7 lutego 2015
Brawo Miescany. Jak widać -da się zrobić piękne zawody.Dopisała pogoda, dopisała frekwencja, wspaniała atmosfera , do tego wymarzone miejsce do biegów narciarskich po prostu same plusy.Tak trzymać!
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas