Padnięta świnia w korycie rzeki

O odnalezionym korpusie świni w daleko posuniętym rozkładzie poinformował zarówno policję, jak i straż gminną w Nowym Targu jeden z mieszkańców stolicy Podhala. Natrafił on na zwłoki w miejscowości Krauszów.

Sprawą zainteresował się radny powiatowy Stanisław Waksmundzki. Według niego padlina, była już wcześniej zagrzebana po jego interwencji, ale zbyt płytko.

- Ta zdechła świnia leżała w korycie Dunajca - mówi Stanisław Waksmundzki. – Dlatego poprosiłem komendanta Józefa Tazika o interwencje. Padlina została wydobyta z rzeki i zagrzebana w niewielkiej odległości od brzegu. Niestety niezbyt głęboko. Części padłego zwierzęcia były nadal widoczne.

- Na miejscu była straż gminna, która przy pomocy koparki wyciągnęła padlinę z wody. Była ona jednak w tak dalece posuniętym rozkładzie, że nie nadawała się nawet do transportu i utylizacji. Dlatego wykopany został dół, w którym umieszczono zdechłe zwierzę – mówi Jan Smarduch wójt gminy Nowy Targ.

Kto w ten sposób pozbył się zdechłego zwierzęcia - mają wyjaśnić strażnicy gminni.

- Na miejscu w Krauszowie był już dzielnicowy z tej miejscowości. Nie ukrywam, że wykrycie sprawcy może być trudne, ale została sporządzona notatka służbowa, która zostanie przekazana straży gminnej – mówi Roman Wolski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.

js/