Franciszek Marduła uczył się stolarki w warsztacie swego ojca. Kiedyś zobaczył lutnika przy pracy. Nie miał pieniędzy na naukę, nie miał też czasu, bo lubił sport. Trafił do olimpijskiej reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Lutnictwo jednak go pociągał. Zaczął robić instrument wzorując się na gotowym. Te doświadczenia kontynuował w niemieckim stalagu, w którym znalazł się we wrześniu 1939 roku. Samouk stał się lutnikiem tak świetnym, że od 1952 roku przez wiele lat nauczał zawodu w zakopiańskiej szkole im. Kenara.
Do końca budował skrzypce. Jego profesja stała się rodzinną tradycją: lutnikiem jest syn Franciszka, Stanisław, tajników zawodu uczą się wnuczki.
A tak swoją książkę o śp. Franciszku Mardule zapowiadała Teresa Lisek:
"Szanowni Państwo! Z nieukrywaną satysfakcją informuję, że ukończyłam pracę nad monografią "Mistrz Franciszek Marduła", która jest pionierska ze względu na podjęty w niej temat. Książka ta jest ukoronowaniem mojej dwuletniej, niełatwej, pełnej żmudnych poszukiwań pracy. Napisałam ją głównie w oparciu o wywiady oraz listy uczniów Franciszka Marduły, a dziś wybitnych lutników: Krzysztofa Węgrzyna, Jerzego Burbana, Krzysztofa Pawikowskiego, Michała Franciszka Więckowskiego, Krzysztofa Mroza, Tadeusza Słodyczki, Franciszka Czepiela, Tomasza Szubskiego, Jana Łacka, Stanisława Króla; przyjaciół − znanego skrzypka prof. Michała Grabarczyka; Jana Karpiela-Bułecki; sportowców trenerów: Janusza Forteckiego, Antoniego Marmola oraz Rodziny Mistrza. Opowieść tę wzbogaciły dodatkowo krótkie zapiski młodszych lutników: Bartłomieja Marduły, Łukasza Wrońskiego i Karoliny Woźniak (uczniów już nie samego Franciszka − lecz Jego syna Stanisława oraz prof. Jerzego Nitonia)."
- Od zawsze fascynowała mnie postać Franciszka Marduły, do którego znane mi grono lutnicze odnosiło się niemalże z nabożnym szacunkiem - wyjaśnia Teresa Lisek. - Było to dla mnie jakąś godną rozwiązania mistyczną zagadką. Zapragnęłam poznać tego człowieka bliżej. Było to prawie niemożliwe, zważywszy na sędziwy wiek Mistrza, wobec czego uciekłam się do sposobu, aby zbliżyć się do prawdy. Skorzystałam z relacji, wrażeń, opowieści - jakimi to przyznam, bardzo chętnie dzielili się Ci - którzy znali Franciszka Mardułę na co dzień, a Jego osobowość zaważyła na ich przyszłym życiu i to nie tylko zawodowym. Materiałów z miesiąca na miesiąc przybywało... Zależało mi, aby jak najwierniej oddać portret Mistrza, takiego jakim pamiętali Go uczniowie kształcący się w jego zakopiańskiej twórcowni. Zapewniam Państwa było to dla mnie niezwykłe przeżycie, bo uczniowie Franciszka - dziś odnoszący spore sukcesy lutnicy, swoimi listami i wypowiedziami przywołali atmosferę pracowni z tamtych lat, a co najważniejsze przybliżyli postać swego Nauczyciela z najświetniejszego dlań okresu. Nie zabrakło żartobliwych, barwnych historii, jakie były ich, kiedyś niepokornych młodzieńców udziałem. Odkryłam, że pomimo nieuchronnego upływu czasu, Mistrz pozostawał wiecznie młody duchem.
Jak podaje wikipedia - Franciszek Marduła - urodzony 27 VII 1909 r. w Poroninie, lutnik, sportowiec. Jego ojcem chrzestnym był Jan Kasprowicz, który wielokrotnie zatrzymywał się w domu jego rodziców. Ukończył w Poroninie szkołę powszechną, a następnie pracował jako stolarz w pracowni ojca Józefa, tam też w 1928 r. wykonał swoje pierwsze skrzypce. Od 1934 r. prowadził na Olczy własny warsztat stolarski, gdzie wykonywał m.in. nowe modele nart. W lutnictwie był uczniem Andrzeja Bednarza. Brał udział w kampanii wrześniowej i dostał się do niewoli, a następnie został wywieziony na roboty do Rzeszy. Do kraju wrócił w 1945 r. Po wojnie pracował w Podhalańskim Przemyśle Ludowym, a od 1953 r. zawodowo poświęcił się lutnictwu. W tymże roku został nauczycielem w nowo powstałym dziale lutniczym w Zasadniczej Szkole Drzewnej, a w latach 1954-60 - w Liceum Technik Plastycznych. W 1959 r. został kierownikiem warsztatów Technikum Budowy Instrumentów Muzycznych w Nowym Targu, gdzie pracował do 1975 r. Od 1955 r. był członkiem Związku Polskich Artystów Lutników. Uczestniczył w wielu międzynarodowych konkursach lutniczych, zdobywając m.in. w 1959 r. Duży Srebrny Medal na światowej Wystawie Współczesnej Altówki w Ascoli Picene we Włoszech, w 1972 r. zajął V miejsce w Międzynarodowym Konkursie Lutniczym na kwartety im. Królowej Elżbiety w Brukseli, a w 1977 r. zdobył V nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Lutniczym im. H. Wieniawskiego w Poznaniu. Większość członków ZPAL to jego uczniowie. Od 1924 r. uczestniczył w zawodach narciarskich jako skoczek, biegacz i zjazdowiec. Od 1926 r. należał do Tow. Gimnastycznego "Sokół", a w 1937 r. został honorowym naczelnikiem gniazda zakopiańskiego. Uprawiał w tym czasie gimnastykę i strzelectwo sportowe, będąc jednocześnie trenerem narciarstwa i gimnastyki.
Źródła: wikipedia, www.tvp.com.pl, Teresa Lisek "Mistrz Franciszek Marduła"
oprac. bas/
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas