Spotkanie prowadzone przez Macieja Rutkowskiego podzielone było na trzy części. Najpierw usłyszeliśmy interpretacje utworów takich poetów jak m.in. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Ewa Lipska, Jerzy Harasymowicz, Konstanty Ildefons Gałczyński, Marian Hemar oraz wspomniana Wisława Szymborska. Następnie główni bohaterowie wieczoru przedstawili własny „miłosny” dorobek poetycki. Ze świetnym przyjęciem spotkały się zwłaszcza wiersze napisane gwarą orawską.
Z osobą Wisławy Szymborskiej związany był konkurs literacki pt. „Flaszka za fraszkę” skierowany do wszystkich gości. Mieli oni za zadanie napisać lepiej - rodzaj fraszki wymyślonej przez polską noblistkę. A że sporo gości chętnie sięgnęło po kartkę i długopis, komisja (Barbara Zgama, Jadwiga Pilch i Anna Bugajska) musiała się natrudzić, by dokonać wyboru. Ostatecznie zwycięskie okazały się lepieje Jakuba Misińca. Oto jeden z nich: „Lepiej waści zginąć dziś od miecza, niż jutro po flaszce mieć jesień średniowiecza”. Zarówno zwycięzca, jak i pozostali wyróżnieni zaprezentowali swoje fraszki, czemu towarzyszyły salwy śmiechu.
Zwyciężając w konkursie Jakub Misiniec ujawnił swój kolejny talent. Wcześniej bowiem wykazał się prawdziwym kunsztem prezentując swoje improwizacje pianistyczne. Oprócz niego o oprawę muzyczną wieczoru zadbali także gitarzysta Konrad Sowiński oraz altowiolistka Agnieszka Zalewa. Warto dodać, że wszyscy troje są nauczycielami w Orawskiej Szkole Muzycznej z siedzibą w Jabłonce.
Poetyckie walentynki zainicjowane przed kilkoma laty przez Zbigniewa Tlałkę, a obecnie organizowane pod patronatem Orawskiego Stowarzyszenia Artystycznego, cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Również poziom konkursowych fraszek z roku na rok rośnie. Czyżby była to oznaka wiosny dla orawskiej poezji?
macrut
Zdj. Łukasz Sowiński.
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas
Wisława Szymborska w synagodze Tempel w Krakowie, 2004 rok
Nie miałem zamiaru pisać o tej kreaturze. Jednak pomyślałem, że muszę coś napisać ze względu na młodzież. Ci nasi młodzi Polacy oglądają wrogą Polsce TV i czytają antypolskie szmatławce. Tam zapewne naoglądają się peanów na jej cześć, naczytają się ugładzonych życiorysów przez takich samych jak ona salonowców. Noblistka?!! Oddajmy głos poecie!!!
Pani Szymborska.
Jej wiersze? Zgrabne. Bez wątpienia dobre.
Dystans, ironia, w dowcipu kaskadach.
Ale żeby Nobel? Ale żeby Nobel?
Sorry, ludzkości. To jednak przesada.
Dorobek skąpy. Dziesięć skromnych książczyn.
Wiedza o świecie i ludziach potoczna.
Żadnych wielkich odkryć. Żadnej genialności.
Brak opus magnum. Nobel? Widać można.
To raczej dowód, niezbity argument,
że Starszy Brat wszystko załatwić potrafi.
Że strasznie daleko, aż trudno zrozumieć,
sięgają macki, ha!!! żydowskiej mafii.
Mówią mi: ciesz się. Wygrała wszak Polka.
Cieszę się ogromnie. Z Chwały Polski, znaczy.
Lecz spytajcie Żydów, czy Polką Szymborska.
Zawsze powiedzą: Noblistka jest ?z naszych?.
Tak jak powiedzą, że ?z naszych? Mickiewicz.
Zwróćcie uwagę na tę grand ? ohydę.
Bo nie mogą pojąć, że ktoś aż tak wielki,
mógł być Polakiem. Co innego Żydem.