1. Betonoza – choroba polskich miast – po zakończeniu obu inwestycji jest zdecydowanie mniej zieleni. Rynek latem to rozgrzana patelnia, na którą nie warto wychodzić chyba, że ugotować jajecznicę. Nawet słynne nowotarskie lody nie pomagają. W okolicy MCK też ubyło zieleni.
2. Brak poszanowania dla tradycji i historii – na rynku zabrakło miejsca dla pomnika Orkana, ale ten jeszcze się uchował, gorzej skończył śp. Pegaz. A i „barany” nie wyszły bez szwanku.
3. Problemy z planowaniem funkcjonalnym – na rynku zasypano szalety, a w nowym MCK zabrakło miejsca dla biblioteki. To drugie to już w ogóle absurd.
4. Kicz i tandeta, na rynku mamy „piękne” rzeźby, a ocenę elewacji MCK pozostawiam Państwu. O gustach się podobno nie dyskutuje.
5. Nowe fontanny z kolorowymi podświetleniem LED. Może 10 lat temu to był bajer. Stara fontanna przy MOK miała coś w sobie mimo, że niektóre płyty miejscami odpadały. Jaka frajda do nowej fontanny wrzucić butelkę płynu do naczyń?
6. Parkomaty – pojawiły się wkrótce po zakończeniu obu inwestycji. Znak czasów.
7. Miejsca na prywatne biznesy za publiczne pieniądze. I na rynku, i w MCK znalazło się miejsce na kawiarenki. Z jednej strony zawsze jakiś grosz do kasy miejskiej się przyda, a z drugiej strony trochę mam zgrzyt gdy miasto bawi się w remontowanie budynków pod prywatny biznes. Życzę powodzenia najemcy ale nie wieszczę sukcesu, rynek dzisiaj jest bardzo trudny.
Jedną i drugą inwestycję można było wykonać i zaplanować lepiej. Rynek da się jeszcze poprawić, po prostu potrzeba wyrwać kilka płyt chodnikowych i wsadzić parę drzew. Czy w MCK wreszcie uda się zapełnić puste sale i korytarze? To zobaczymy. Na pewno nie pomieszczeniami bibliotecznymi. Obie inwestycje dzieli długi okres czasu, niby tylko 10 lat, a ile przez ten czas się wydarzyło. Zmienił się burmistrz, zmieniła się rada miasta, zmieniły się władze centralne. Nie zmieniło się tylko kiepskie przygotowanie i zaplanowanie inwestycji. Czy obie zasługują na miano „rechotalizacji”? To już pozostawiam każdemu do oceny. Zakończę tylko poetą:
„Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.”
Jan Kochanowski
Paweł Pasternak
opr.s/