Tornado wywołane przez mistrzów Polski – Madex Górale – i wicemistrzów –Worwę Szarotkę – osiągnęło maksymalną prędkość, robiąc spustoszenie w szeregach Multi Killers i Pioniera. Żywioł zaczął szaleć wczesnym niedzielonym rankiem. Spustoszenie czynił „lej” uformowany przez Górali. W samo epicentrum dostali się krakowianie. Motali się jak ryba w sieci, nie potrafili utrzymać równowagi, nogi mieli jak z waty. „Niszczyciel” nie zważał na zadawane ciosy, nie miał litości. Już po 20 minutach zniszczył teren doszczętnie. Wtedy trener Bartosz Gotkiewicz zdecydował się na włączenie do akcji młode wilki. Ci, którzy liczyli, iż z ich strony siła tornado osłabnie - srodze się zawiedli. Młode „wilczki” szalały i w końcu dorzuciły swoje pięć groszy do niszczącego dzieła.
Największa siła tornado była wtedy, gdy na parkiecie przebywał Dominik Siaśkiewicz. Żartowano, że to efekt działania wcierki jaką dzień wcześniej zaaplikowała mu pomoc medyczna. Bowiem każde dotknięcie piłeczki zamieniał na gole lub dokładne dogranie do partnerów. Mariusz Sąder też chciał, by ażurowy przedmiot wystrzelony z jego kija miał taką samą precyzję. Dlatego w pierwszej przerwie zażyczył sobie wcierkę cudownego balsamu, tyle, że w rękę. – Jak brać przykład, to od najlepszych – żartował Dominik Siaśkiewicz. Sąder przekonał się, że od razu cudowny lek nie działa. Dopiero w 58 minucie przyniósł pożądany skutek. – Szkoda, że mecz się kończy. Szkoda, że jutro nie gramy – zapewne tak pomyślał.
Dodajmy jeszcze, że nie wykorzystano dwóch karnych. Ze strony przyjezdnych nie popisał się Cielecki, a z drugiej – Tynus.
Na cztery godziny tornado uciszyło się. Żywioł nabrał nowych sił i zaatakował równą mocą. Tym razem upatrzył sobie tyskie siedlisko. W to miejsce Szarotka skierowała najmocniejsze ogniwa. Tyszanie ograniczali się jedynie do rozpaczliwej obrony, z każdą minutą słabli w oczach. Wicemistrzowie Polski przekroczyli „perskie” oczko o dwa trafienia, a mogli zdecydowanie okazalej podreperować bilans bramkowy, gdyby nie często koronkowe zagrania. Chcieli z piłeczką wjechać do bramki. Inna rzecz, że skomasowana obrona gości nie pozwalała do pewnego momentu na skuteczne strzały z dystansu, bo te były blokowane. Ale i ten atut – jeśli o takim można mówić – z upływem czasu przestał zdawać egzamin.
Madex Górale Nowy Targ – Multi Killers Kraków 13:2 (7:1, 5:0, 1:1)
1:0 Siaśkiewicz (Sąder) 4:12
2:0 Tylka (Pysz) 7:17
3:0 Podraza (Sąder) 9:27
4:0 Siaśkiewicz ( Barszczewski) 12:33
5:0 Tylka ( Subik) 13:15
6:0 Siaśkiewicz (Subik) 15:48
6:1 Rozmus (Leja) 16:45
7:1 Podraza (Siaśkiewicz) 17:38
8:1 Barszczewski (Dzioboń) 21:44
9:1 Siaśkiewicz (Podraza) 26:24
10:1 Subik (Siaśkiewicz) 31:30
11:1 Siaśkiewicz (Sąder )37:08
12:1 Kubowicz (Widurski) 39:15
12:2 Bochno (Leja) 52:10
13:2 Sąder (Podraza) 57:43
Madex Górale: Brzana – Gotkiewicz, Subik, Sąder, Siaśkiewicz, Podraza – Turwoń, Barszczewski, Tylka, Pysz, Tynus, Fryźlewicz, Widurski, Bryniarski – Dzioboń, Kubowicz. Trenerzy: Dominik Siaśkiewicz i Bartosz Gotkiewicz.
Worwa Szarotka Nowy Targ – Pionier Tychy 24:0 (7:0, 11:0, 6:0)
1:0 Hajnos 6:26
2:0 Lech (Bocheński) 7:14
3:0 Kasperek (Chlebda) 8:17
4:0 Luberda 9:55
5:0 Augustyn (Ossowski) 10:13
6:0 Hajnos 18:54
7:0 Bocheński (Lech) 19:17
8:0 Ossowski (P. Ligas) 22:53
9:0 Bocheński (Kasperek) 23:09
10:0 Augustyn (Ossowski) 25:05
11:0 Kasperek (Hajnos) 25:23
12:0 Chlebda (Augustyn) 30:22
13:0 Ossowski (Spyra) 30:41
14:0 Augustyn 31:55
15:0 Chlebda 32:12
16:0 Bocheński 33:54
17:0 Spyra (Kasperek) 36:14
18:0 Chlebda 38:30
19:0 Chlebda (Ossowski) 41:55
20:0 Kasperek 44:05
21:0 Spyra 47:18
22:0 Bocheński 56:30
23:0 Spyra (Tomalak) 59:08
24:0 Ossowski ( Luberda) 59:19
Worwa Szarotka: Bujak (30:00 Tylecki) – P. Ligas, Ryś, Bocheński, Lech, Chlebda – Kasperek, T. Ligas, Ossowski, Augustyn, Luberda – Spyra, Hajnos, Tomalak. Trener Lesław Ossowski.
Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas