Szósta kolejka PLU i druga przegrana mistrza, zespołu Black Shadows. Tym razem pogromcą mistrzów okazała się Wataha, która pod pieczą Piotra Kosteli, reprezentanta kraju, zrobiła ogromny postęp. Do tego jest drużyną nieprzewidywalną i nieobliczalną. „Czarne Cienie” nie straciły jednak prowadzenia, a tylko dlatego, że najgroźniejszy Misz Masz pauzował.
- W miarę dobrze zagraliśmy tylko drugie 20 minut – komentuje Rafał Sulka zawodnik Black Shadows. - O pierwszej połowie chcemy jak najszybciej zapomnieć i nie może się nam już taka gra powtórzyć. Graliśmy katastrofalnie w ataku i obronie. Nic więc dziwnego, że na tablicy świetlnej paliła się szóstka po stronie rywala, a pod nazwą naszego zespołu tylko cyfra dwa. Na druga połowę wyszliśmy bardziej skoncentrowani i jak najszybciej chcieliśmy odrobić straty. Mozolnie goniliśmy rywala i w końcu się udało. Jednak po kolejnym błędzie znowu musieliśmy odrabiać jednobramkowe manko. Udało się! Mecz w regulaminowym czasie nie wyłonił zwycięzcy i potrzebne były karne. Te lepiej wykonywał przeciwnik. Zagraliśmy słabo, widać było nieobecność kapitana Burkata. Drużyna była mało skoncentrowana na realizowaniu założeń taktycznych, mało też strzelaliśmy na bramkę rywala, popełnialiśmy proste błędy w obronie i ataku. Bramkarz też nam nie pomógł. Musimy wyciągnąć wnioski, by w kolejnych spotkaniach takie błędy się nie powtórzyły.
Black Shadows - Wataha 7:8 po karnych ( karne 0:2)
Bramki: Daniel 2, Dzioboń 2, Pala, K.Sulka, Pieprzak – Zając 2, Leja 2, Kaczmarczyk 2, Wiśniewski; decydujący karny: Kostela.
Skład: Szewczyk; Vogel, Hamrol, Pala, Dzioboń; Sulka R., Daniel, K.Sulka, Kwak; Pieprazk, Gasienica Makowski, Niżnik.
W pozostałych spotkaniach
Aula Bonamedica – Chupacabras 5:6
Bramki: Szewczyk 2, Luberda, Chlebda, Kozak – Pelczarski 2, M. Handzel 2, Kwak, Staszel.
Wikar Podhale – Górale Amatorzy 10:7
Bramki: Guzik 4, Sąder 3, Cholewa 2, Krugiołka – Siaśkiewicz 2, Kos 2, I. Półtorak, M. Półtorak, Zieliński.
Stefan Leśniowski
Zobacz więcej na 
Alert
+48 796 024 024
