Podhale wraca do gry – tak można powiedzieć. W poprzednim sezonie ta faza mistrzostw okazała się dla klubu niedostępna. Wcześniej Podhale grało w play off, ale… w pierwszej lidze. Jaki będzie powrót „szarotek” do walki o zaszczyty? To pytanie zadają sobie wszyscy, którzy kibicują nowotarskiej drużynie.
„Pokaż na co cię stać” – śpiewa zespół Feel. Chłopaki! Pokażcie na co was stać na lodzie. „Ale nie jeden raz” – jak dodaje zespół Feel. Trzy razy w pierwszej rundzie, by odstawić Cracovię na boczny tor. Jest to niemożliwe? W sporcie nie ma niemożliwego. – Nie ma też nic za darmo – twierdzi Ryszard Kaczmarczyk. W każdym meczu trzeba wytargać z gardła wygraną. Tak jak w 2010 roku.
Wtedy też nikt nie stawiał na Podhale. W lidze szło, jak szło. Były wzloty i upadki. Bilans z Cracovią w sezonie zasadniczym był marniutki, potem z trudem została pokonana pierwsza przeszkoda (JKH), ale w decydującym starciu o mistrzostwo Polski „Pasy” odprawione zostały w czterech meczach. Kibice „szarotek” od razu wymyślili, że został zmieniony kierunkowy do Krakowa na 04. Przy tym sukcesie był Marek Ziętara, aktualny trener nowotarskiego zespołu. Wtedy z Milanem Janczuszką znaleźli patent na najmocniejsze ogniwa krakowskiego zespołu. Zostały skutecznie wyeliminowane. Pora powtórzyć ten manewr.
Dzisiaj wielu mówi, że wtedy „to był skład”. I od razu dodają „ takiego dzisiaj nie mamy”. Może wtedy był, ale dowiedzieliśmy się o tym dopiero po ostatnim gwizdku sezonu. Wcześniej różnie bywało. Podobnie jak dzisiaj. Zespół był mieszanką doświadczenia i młodości. Mimo, że grał za friko, pokazał charakter. W obecnej drużynie są gracze, którzy ten sukces świętowali, a w domu zapewne o tym przypominają im góralskie kapelusze. Są też młodzi, którzy marzą o podobnym sukcesie i karierze jak ich starsi koledzy.
Panowie! Co macie do stracenia. Od was nikt nie wymaga mistrzostwa, nie gracie z nożem na gardle. To „Pasy” muszą, wy możecie. Na luzie przystąpcie do konfrontacji z Cracovią i rozegrajcie najlepsze mecze w sezonie. No nie, zagalopowałem się, najlepsze zostawcie sobie na finał. W trakcie sezonu pokazaliście, niejednokrotnie, że potraficie grać w hokeja, że góralki charakter nie zaginął. Do boju! Nie żałujcie potu.
Czego można się obawiać? – Tego, że od pięciu spotkań nie graliśmy w komplecie i nie jesteśmy w rytmie meczowym – twierdzi trener Marek Ziętara. – Nie mam też wątpliwości, że choroba zrobiła spustoszenie w organizmach. Nigdy, nawet w najtrudniejszych chwilach, nie przekreślam szans drużyny. Chłopaki w sezonie udowodnili, nie raz, nie dwa, że są w stanie wygrać z każdym. Wierzę w nich, że dadzą z siebie wszystko na co ich stać. Tego jestem pewny. Obojętnie z kim gralibyśmy z wielkiej czwórki, to kto zna się na hokeju wie, że nie jesteśmy faworytem. Ale każdego z tych rywali w sezonie ograliśmy, raz lub nawet dwa razy. Nie wiem czy Cracovia to najlepszy, czy najgorszy wariant. Dowiem się po zakończeniu serii. Cracovia przed play off zmieniła oblicze. Pozyskała sześciu graczy. To sporo.
Początkowo gra jej się nie kleiła, ale z meczu na mecz nabierała rozpędu. Zawsze są dwie strony medalu. Krakowianie muszą, my możemy. Obciążenie psychiczne na chłopakach nie ciąży, a wiem, że w meczach o stawkę często ręce się trzęsą. W tym przypadku nie powinny.
Na piątkowym treningu Podhale trenowało w komplecie, ale dopiero po jutrzejszym rozjeździe lekarz i trenerzy podejmą decyzję o występie kilku kluczowych graczy.
Stefan Leśniowski
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas