A Ukrainą jeszcze nigdy nie wygraliśmy na wielkiej imprezie, mistrzostwach świata czy kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Wreszcie zła passa została przerwana, a dokonało się to w dramatycznych okolicznościach.
W 41 minucie Polacy prowadzili 2:0, po zabójczej kontrze w osłabieniu i wykorzystanej podwójnej przewadze. Ukraińcy jednak szybko wrócili do gry. Bohater z meczu z Japonią - Przemysław Odrobny - tym razem zawalił dwa gole. Oba wpadały mu między parkanami, a na 2:2 z bulika.
To były dwa ciosy, które spętały nogi i ręce Polaków. Ale od czego atak wychowanków Podhala. Gdy jeden z rywali przebywał na ławie kar, zamknęli przeciwnika w jego tercji, strzelali, czarowali, aż wreszcie wyczarowali bramkę. Kraków Arena oszalała z radości!
To jeszcze nie był koniec emocji i horroru. – Czy jak grają Polacy, to zawsze musi być dramat. Zawsze musimy się denerwować – mówił siedzący obok mnie kibic.
Ukraińcy mocno nacierali na naszą bramkę, wycofali bramkarza, ale fantastycznie się broniliśmy. Turniej zaczyna się układać pod Polaków. Zgodnie z planem Kazachowie pokonali Japończyków (7:2), a następnie Węgrzy Włochów (4:1). Oba wyniki były nam na rękę. Utrzymanie już mamy, a przy dobrym układzie można jeszcze powalczyć o awans.
Polska - Ukraina 3:2 (0:0, 1:0, 2:2)
Stefan Leśniowski, Tauron Kraków Arena
zdj. Michał Adamowski
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas