- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
- Nie robiłbym tragedii z trzech przegranych. Wrócimy jeszcze na właściwe tory. Nie twierdzę, że powtórzy się seria ośmiu wygranych z rzędu. Nie grozi nam też taka seria porażek jak zwycięstw – twierdzi nasz ekspert, Jacek Kubowicz.
Hokeiści Podhala w ostatnich latach nie rozpieszczali kibiców. Powiedzmy szczerze było to pasmo rozczarowań, bo w Nowym Targu zawsze były ambicje być najlepszym.
- Niektórzy twierdzą, że aktualny skład wiele się nie zmienił w porównaniu z poprzednim sezonem. Uważam, że bardzo się zmienił. Zawodnicy, którzy doszli zmienili oblicze drużyny – twierdzi ekspert Sportowego Podhala, Ryszard Kaczmarczyk.
- Jesteśmy przeszczęśliwi, bo po pięciu latach wreszcie dostaliśmy się na mistrzowski tron. W poprzednim roku los nie był dla nas łaskawy, przegraliśmy złoto w karnych, teraz nam sprzyjał – powiedział Jacek Kubowicz, członek ekipy oldbojów Podhala, która w sobotę wywalczyła po raz siódmy w historii tytuł mistrza kraju.
W Sosnowcu rozpoczęły się mistrzostwa Polski oldbojów w hokeju na lodzie. „Starsi panowie” z Podhala bronią tytułu wicemistrza kraju. W ubiegłym roku w finale przegrali z bytomską Polonią po karnych. Tegoroczny czempionat rozpoczęli do dwóch wygranych – z Toruniem i Gdańskiem.
Elektroniczna skrzynka pocztowa MMKS Podhale zasypywana jest propozycjami trenerów, którzy chcą przejąć schedę po Marku Ziętarze. Jak niesie wieść gminna CV przysyłają szkoleniowcy z różnych zakątków globu. Działacze stają przed nie lada problemem. Na jaką szkołę postawić, by się nie sparzyć i nie przepłacić?
Hokejowi oldboje Podhala wybrali się z promocyjną misją do Skarżyska –Kamienna. Rozegrali tam dwa spotkania i jednocześnie przekazali koszulkę i kij hokejowy z autografami na licytację Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.
- Żyliśmy nadzieją, że wychowankowie z „dream team” wrócą, ale ich nie potępiam. Wybrali drużyny, które mają szansę walczenia o najwyższe trofea. W dobrej, wyrównanej drużynie mogą pozwolić sobie na chwile słabości. W Podhalu musieliby grać na dwóch etatach - mówi Stanisław Papuga.
- Półtora roku temu działaczom klubowym nie po drodze było z kimś z hokejowej rodziny. Znali przeszłość Piotra Hałasika, wiedzieli co zrobił z siatkarskim Płomieniem Sosnowiec, a zaufali mu. Dali się omamić jego opowieściami z 1001 nocy – mówi Jacek Kubowicz.
- Bałem się, że młodzi będą chłopcami do bicia, że fizycznie i psychicznie nie podołają. Przecież dla większości z nich to ogromny skok, bo niektórzy nawet w juniorach sezonu nie rozegrali. Zostali rzuceni na głęboką wodę i nie utopili się. Jestem mile zaskoczony. Czas pracuje na naszą korzyść – mówi Stanisław Papuga, były hokeista.