- Podhalańskich kółek czar - seria felietonów przerodziła się w wystawę (zdjęcia)
- Jacek Sowa: Podhalańskich kółek czar… Jedynak w rodzinie
Pomysł chwycił i czarodziejskie kółka rozkręciły się aż miło. Od skromnych publikacji, poprzez spotkania motoryzacyjnych entuzjastów i gromadzenie wspomnień i starych fotografii, powstał spory potencjał historyczny, pozwalający na przybliżenie minionych czasów w postaci wielotygodniowego cyklu felietonów na naszym portalu pod nazwą „Podhalańskich kółek czar”, aby wiosną eksplodować wernisażem i galerią fotogramów w „Ruczaju” przy ulicy Ludźmierskiej.
Autor projektu poszedł dalej i tak oto na ogrodzeniu wspomnianego kompleksu przy Szaflarskiej zawisły pierwsze banery, ściśle związane z historią tego miejsca. Spora w tym „zasługa” nowotarskiego Ratusza (nie mylić z zabytkowym budynkiem w Rynku), który opodatkował przestrzeń reklamową, dzięki czemu, a raczej z tego powodu, p. Worwa uzyskał pokaźną powierzchnię ekspozycyjną. Ponieważ nasza historia nie jest jeszcze obłożona daniną, w otoczeniu dawnej „stacji CPN i Moto Serwisu” pojawiły się na płotach okolicznościowe zdjęcia. Na razie jest ich sześć, za kilka dni dojdą następne, docelowo będzie ich „na oko” czyli dwadzieścia jeden, wszystkie zaś do końca lipca br.
A pod egidą Podhalańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk pisze się papierowa historia czaru podhalańskich kółek, która przypieczętuje minione sześćdziesiąt lat funkcjonowania pionierskiej ongiś placówki, która jak można się przekonać, ma się raczej dobrze jak na swój wiek.
Ale bank informacji ma jeszcze otwarte sejfy i wszelkie wspomnienia i materiały są mile widziane. (lukasz.worwa@worwa.com) Obyśmy do jesieni zdążyli…
Jacek Sowa