Orawskie harmonie - komentarz Macieja Pinkwarta (zdjęcia) - podhale24.pl
Sobota, 27 kwietnia
Imieniny: Teofila, Zyty, Żywisława
Nowy Targ
Clouds
Wiatr: 4.356 km/h Wilgotność: 92 %
Clouds
Wiatr: 3.384 km/h Wilgotność: 93 %
Clouds
Wiatr: 5.256 km/h Wilgotność: 89 %
Clouds
Wiatr: 5.76 km/h Wilgotność: 89 %
Clouds
Wiatr: 7.992 km/h Wilgotność: 93 %
Clouds
Wiatr: 8.64 km/h Wilgotność: 91 %
Jakość powietrza
124 %
Nowy Targ
38 %
Zakopane
44 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Umiarkowana
PM 10: 62 | 124 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 19 | 38 %
Rabka-Zdrój
Dobra
PM 10: 22 | 44 %
04.09.2010, 15:19 | czytano: 1114

Orawskie harmonie - komentarz Macieja Pinkwarta (zdjęcia)

Wspomnienia z niedawno zakończonego Festiwalu Muzyki Kameralnej, jakim już drugi rok z rzędu cieszyła się Orawa, są tym sympatyczniejsze, że wiążą się z minionym nieodwołalnie latem.

Zdj. Renata Piżanowska
Zdj. Renata Piżanowska
Dziś, gdy to piszę, temperatura za oknem mojego nowotarskiego mieszkania z trudem sięga trzech stopni, a Tatry pokryte są prawie metrową warstwą śniegu. Na Orawie przez dwa weekendy było upalnie i pogodnie, dopiero na zakończenie festiwalu jesień zajrzała przez uchylone drzwi.

Twórca tego przedsięwzięcia, skrzypek Krzysztof Leksycki, przed laty podjął bardzo szczęśliwą dla nas wszystkich decyzję o osiedleniu się na Orawie. Rozpoczął na Podtatrzu pracę pedagogiczną (Zakopane, Nowy Targ, Jabłonka), ale przede wszystkim znakomicie popularyzował muzykę, czego najszerzej znanym przejawem są Wieczory Czwartkowe, które organizuje w nowotarskiej Szkole Muzycznej. Założył zespół Da Camera, grywa także wspólnie z żoną, Iloną Nieciąg w skrzypcowym Duo Sonore.

Jednakże orawski festiwal to coś jeszcze innego. To znakomita harmonia nie tylko muzyków między sobą, lecz także muzyki z zabytkowymi wnętrzami orawskich kościołów. Większość koncertów tegorocznej imprezy odbywała się w XVII-wiecznym drewnianym kościółku w Zubrzycy Górnej, przeniesionym niedawno z Tokarni na teren skansenu przy Muzeum - Orawskim Parku Etnograficznym. Ubiegłoroczny pierwszy festiwal, wówczas tylko trzydniowy, towarzyszył uroczystościom poświęcenia świątyni w nowym miejscu. Muzeum zresztą było głównym patronem imprezy, a jego dyrektorka - Emilia Rutkowska - otwierała i zamykała festiwal, wiernie mu towarzysząc na poszczególnych koncertach.

Poza Zubrzycą, muzycy występowali także w kościołach w Orawce i Lipnicy Wielkiej. Festiwal miał charakter weekendowy - koncerty odbywały się w soboty i niedziele, co wydaje się bardzo szczęśliwym pomysłem. Prezentowana na sześciu koncertach muzyka obejmowała szerokie spektrum historyczne i stylowe: od baroku (moim zdaniem, najlepiej brzmiącego w drewnianych wnętrzach kościołów), przez romantyzm, do współczesności. Naturalnie, jak to zwykle w tym roku, słyszeliśmy sporo Chopina (pianiści: Marek Ciesielski, Bartłomiej Kominek, Radosław Kurek) oraz Schumanna, którego dwusetna rocznica urodzin mija w Polsce w cieniu takiejże rocznicy chopinowskiej - i dobrze, że Krzysztof Leksycki, dyrektor artystyczny festiwalu, nam o Schumannie przypomniał. Ciekawym ewenementem był lipnicki koncert Adama Kozłowskiego, który zaprezentował w wirtuozowski sposób możliwości solistyczne rozmaitych odmian waltorni. Większości utworów towarzyszył polsko-włoski kwartet, złożony na potrzeby festiwalu przez dwa małżeństwa: Ilona Nieciąg i Krzysztof Leksycki (skrzypce), oraz Gianfranco Borelli (altówka) i Anna Armatys-Borelli (wiolonczela). W koncercie otwarcia wziął udział także zespół Da Camera w 9-osobowym składzie.

Harmonijne brzmienia muzyczne to oczywiście główna treść Festiwalu Muzyki Kameralnej. Ale wartością nie do przecenienia jest także fakt, że tak znakomicie zorganizowana i stanowiąca niewątpliwy sukces artystyczny impreza odbywała się daleko od powiatowych choćby centrów kultury, że ściągała na każdy koncert tłumy słuchaczy - w większości miejscowych, z Orawy i że pozostawiła w nich wrażenie, iż kultura, szczególnie tak pięknie zaprezentowana, stanowi nasz wspólny dorobek i powinniśmy z niej się cieszyć i partycypować w jej odbiorze, gdyż stanowi niezwykle ważny i potrzebny element naszego życia. I nie powinno się stawiać jakichkolwiek granic między rozmaitymi jej rodzajami, co muzyka pokazuje najlepiej. Nieważne, czy jest to muzyka poważna, czy „niepoważna”, profesjonalna czy ludowa - ważne, czy jest dobra, czy zła, dobrze czy kiepsko wykonana. W tym sensie orawski Festiwal Muzyki Kameralnej był jednym z najważniejszych tegorocznych wydarzeń w kulturze naszego regionu i wypada mieć nadzieję, iż w przyszłym roku będzie stał na jeszcze wyższym poziomie i będzie cieszył się jeszcze większym zainteresowaniem publiczności i poparciem władz. Zaś państwu Leksyckim, jako promotorom harmonii muzycznej, brzmiącej pięknie nad Orawą, należy się wielka wdzięczność i uznanie.

Maciej Pinkwart

Zdjęcia: Renata Piżanowska

Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas