- Radna pyta, czy przyznanie nagród urzędnikom jest etyczne. Burmistrz odpowiada: zasłużyli
- Skarbnik o rocznych nagrodach dla pracowników Urzędu Miasta w Nowym Targu: "Prowadzenie takiej dyskusji jest nieuczciwe"
Skarbnik zaczął z wysokiego C i obwieścił, że występuje jako szeregowy pracownik w imieniu załogi. Potem były puste frazesy i komunały w stylu: „Nasze wynagrodzenie w urzędzie jest coraz mniej atrakcyjne, będziemy się musieli nad tym pochylić. A nawet wołanie o litość z nutą grozy: „Urzędnicy pracować za darmo czy półdarmo nie będą, nie godzi się”!
Faktycznie słowa te były wzruszające i już ci bardziej ckliwi obywatele chcieli już uruchomić internetową zrzutę dla szeregowego pracownika Skarbnika. Tymczasem...
Z oświadczenia majątkowego upublicznianego również w mediach wynika, że ten „kiepsko zarabiający” urzędnik wyciągnął w 2019 jedyne 159.471,96 zł. Co w przeliczeniu na marne miesięczne uposażenie biednego magistrackiego księgowego wynosi: 13.289,33 zł. No i jak tu jeszcze nie dorzucić nagrody?! Czy w tej sytuacji trudno nie zgodzić się z panem Łukaszem Dłubaczem - że „Urzędnicy są urzędnikami, w większości to nie są osoby publiczne, wykonują swoją pracę i za tę pracę należy się godna płaca” – oceńcie Państwo sami.
Baczność! Szeregowy Dłubacz! Naprzód marsz! Nagrody płać! Do szeregu wstąp! Spocznij!
Tak jest panie burmistrzu!
Czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)