Z powodu kary meczu nie mógł wystąpić Rafał Radziszewski, ale by mógł zagrać w kolejnych spotkaniach, na ławce nie mógł usiąść rezerwowy bramkarz. Rozwiązaniem było więc... ubranie w strój bramkarski jednego z zawodników z pola.
- Nie chcieliśmy jednak przebierać żadnego zawodnika, bo to byłoby wobec nich nie fair. Żaden nie chciałby tego zrobić, bo to byłaby trochę śmieszna sytuacja. Na szczęście IIHF pozwolił, byśmy nie mieli rezerwowego – mówi selekcjoner polskiej reprezentacji, Jacek Płachta. – Każdy zasługuje na drugą szanse i taką dostanie Rafał. Kluczem do zwycięstwa była dobra gra w defensywie. Chciałem podziękować chłopakom, bo pokazali wielką determinację. W trudnych momentach wytchnienie dał nam Przemek Odrobny.
Odbrony został bohaterem meczu. Momentami zwijał się jak w ukropie, łapał „gumę” do raka jak muchy, psując morale rywalom.
- Dla mnie był to najważniejszy mecz w bieżącym sezonie – przyznaje polski bramkarz. - Co prawda nie było zbyt wielu strzałów na bramkę, w lidze na pewno nie raz było ich więcej, ale tutaj ranga spotkania była inna i przeciwnik dużo lepszy. Próby rywali były o wiele bardziej precyzyjne i trudniejsze do obrony. Japonia to drużyna wyżej notowana w rankingu Międzynarodowej Federacji Hokeja i to zwycięstwo buduje.
- Świetnie bronił wasz bramkarz - przyznał trener „Samurajów”, Mark Mahon. - Jeśli nie zdobywa się bramki, to noc będzie niespokojna. Za to wasz bramkarz będzie raczej spał spokojnie, bo wykonał kawał dobrej roboty. Długo byliśmy w grze, ale bardzo dobrze się broniliście. Nie mogliśmy znaleźć sobie miejsca, by zdobyć bramkę. Za to Polacy wykorzystali już pierwszą grę w przewadze - kręcił głową trener Japonii.
- Wygrał ten, który dotrwał do końca. Nam się udało strzelić najpierw jednego gola, później drugiego i mamy trzy punkty – powiedział Tomasz Malasiński, strzelec pierwszego gola.
– Nerwowo było po porażce z Włochami. Musieliśmy to wygrać. Ta gra nie była od początku taka, jakbyśmy chcieli, żeby była. Przytrafiły nam się gorsze momenty, ale po strzeleniu bramki czuliśmy, że nie oddamy już tego zwycięstwa – mówił kapitan, Marcin Kolusz - Liczy się obrona, a dopiero później atak. Skuteczna defensywa przy pomocy Przemka Odrobnego zdała egzamin. W ofensywie nam się również udało, mam nadzieje, że w następnych meczach też będzie to tak funkcjonowało. Najważniejsze jest spełnianie założeń taktycznych trenera.
Stefan Leśniowski
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas