Lekcje Rączki u najlepszych profesorów

W programie wzięli udział 16 – letni zawodnicy z 53 krajów z pięciu kontynentów. Były zajęcia dla trenerów, menadżerów i kierowników drużyn.

- Przedsięwzięcie na ogromną skalę – mówi Marek Rączka. – Bardzo potrzebne, bo wiele nowinek można było się nauczyć z najwyższej hokejowej półki. Program nadzorowali szefowie IIHF, na czele z prezydentem federacji. Wykłady prowadziły wybitne jednostki trenerskie z zakresu praktyki, techniki, przygotowania treningowego z Kanady, USA, Finlandii… Mieliśmy zajęcia z psychologii i fizjologii. Z dokładnością szwajcarskiego zegarka zaprogramowane były zajęcia na lodzie, na sucho, odprawy techniczne, analizy, przygotowanie do meczu, sam mecz i godzinna odprawa pomeczowa. Super sprawa. Było kilka programów, ja uczestniczyłem w programie dla trenerów bramkarzy. To były osobne zajęcia. Każdy dzień zaczynał się od pracy z golkiperami. Oprócz zajęć na lodzie były wskazówki jak powinno się organizować trening, jak rozmawiać z bramkarzami. Każdy z uczestników szkolenia był przydzielony do jednej z sześciu drużyn. Drużyna składała się z 17 graczy. Na lodzie trenowały dwie drużyny, a zajęcia prowadziło ośmiu trenerów, w tym trenerzy od bramkarzy oraz menadżerowi i kierownicy. Każda miała swojego mentora, czyli trenera odpowiedzialnego. Prowadzący drużynę jemu składali raport po meczach i treningach, a on nas rozliczał z pracy. Sztab po meczu spotykał się na dogłębną analizę pomeczową, a także przygotowywał program zajęć na kolejny trening. Trzeba było odpowiadać na wiele pytań dotyczących gry, ustawienia, taktyki, popełnionych błędów. Każdy miał ustalone przez mentora zadania do wykonania. Mnogość ludzi odpowiedzialnych za zespół może nas Polaków trochę dziwić, ale to norma w innych krajach. Taki sztab ludzi pracuje już ze zespołami U15 w liczących się krajach hokejowych. To jest miara postępu, która dzieli nasz hokej od innych nacji. Ja byłem odpowiedzialny za zielony team, który wygrał rywalizację. Z nami było dwóch młodych graczy z Polski – Bochnak (Podhale) i Gosztyła. Pierwszy grał w białym teamie, który zajął czwarte miejsce, a Gosztyła w niebieskim, która zajął ostatnie miejsce. Nasi chłopcy bardzo dobrze się zaprezentowali. Grali w pierwszych piątkach swoich drużyn, w tych najmocniejszych.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na