Podhala miało mocne wejście. W ostępie 86 sekund zdobyło dwa gole i… oddało inicjatywę przyjezdnym. Nowotarżanie w pierwszej połowie już nie stworzyli sobie klarownej sytuacji, podczas, gdy Glinik z każdą minutą coraz śmielej atakował i zagrażał bramce gospodarzy.
- Po nieudanej inauguracji chcieliśmy za wszelką cenę udowodnić sobie, że był to wypadek przy pracy. Chcieliśmy od razu zaatakować i ten scenariusz się sprawdził – wyjawia Marek Żołądź. – Potem, po stracie gola z wolnego, niepotrzebnie w nasze poczynania wkradła się nerwowość. Glinik przegrywając 0:2 nie miał nic do stracenia. Spróbował zagrać odważnie, a my zamiast skupić się na grze, szukaliśmy błędów u kolegów i je sobie wytykaliśmy.
W przerwie meczu głośno było w szatni gospodarzy. Najbardziej donośnym głosem mówił trener. Reprymenda poskutkowała, bo jego zespół po przerwie zaprezentował się znacznie lepiej.
- Nie miałem wielkich pretensji o styl gry, a o sposób zachowania się zawodników na boisku – tłumaczy szkoleniowiec NKP. - Za dużo było słownych wycieczek między piłkarzami. Trzecia bramka ostudziła zapędy Glinika. Złapaliśmy luz.
NKP Podhale Nowy Targ – Glinik Gorlice 4:1 (2:1)
Stefan Leśniowski
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas